Fraszki
Śmiech to zdrowie...
Piwny szał !
To jest piwo wyborowe.
Dla każdego smaczne, zdrowe
Szału wręcz dostaje każdy,
Gdy płyn taki ciągnie z flaszki.
Woda czysta, pianka biała
No i w smaku doskonała!
Ma płyn złoty liczne walory,
Niezależnie od dnia pory.
Co Zagłoba miodu posmakował,
Tak wspaniałe – jak wojował.
Jest niepowtarzalne wszędzie
I na zawsze już tak będzie!
Krzysztof Feliks Nawrocki
Przypowieść o dwóch pochwałach
Pochwalili raz jednego,
Po namyśle i drugiego.
Za to że w kulturze działał,
Ludziom dobre słowo dawał,
Współpracował, horyzonty im otwierał,
O historii też wspominał.
Aż tu z razu dnia pewnego
Przyszło im wyróżnić jego
I czy wiecie co się stało?
Jedna z pochwał to za mało!
Dali więc mu urlop cały
Lecz on nie był doskonały.
Przełożonych wzięły żądze,
Zaproponowali wnet pieniądze.
Najpierw małe później duże,
Coraz większe, wręcz ogromne!
Cały wydział zastawiali, by nagroda
Była godna, była wzniosła i podniosła.
Z własnej kiesy dołożyli ,
I niczego nie szczędzili
Co się dzieje, jakieś czary,
Że tak dobrze się spisali.
Nasz poeta w górę skacze,
Może nawet kupi daczę.
Myśli biedak o Lincolnie,
Bo mu w cienkim niewygodnie.
Snuje plany o Hawajach
I dziewczynach w ciepłych gajach.
Życie jednak płata figle
I wychodzisz jak na mydle,
Trochę się tam pomylili
I nagrodą obdzielili
Lecz nie tego, co chwalili…
Morał z tego taki właśnie:
Rób na spocznij, zdrowszy zaśniesz!
Krzysztof Feliks Nawrocki
Dzieci znad morza
Tato zagrajmy w tę grę!
Nie synku, bo od niej psuje się wzrok i słuch.
Mamo, widzę już morze!
Nie córeczko, morze jest za wzgórzem, ale masz wzrok!
Tato, a co to jest?
To synku wychodek, nie patrz tak,
Tam nie ma nic ciekawego.
Mamo, dlaczego tata źle prowadzi?
Bo pomylił kierunki, pił piwo.
Tato, byłem w wodzie i już jestem suchy!
A to dlatego, że dobrze się ruszasz, a wentyl wieje.
Dlaczego zupa jest słona mamo?
Bo tata rozlał morze z butelki.
Mamo, a dlaczego ludzie idą tak szybko?
Bo my idziemy wolno, a oni się śpieszą na kocyk.
A czemu ten pan tak się rubasznie śmieje?
Bo zobaczył ptaszka obok pani…
Mamo, czy mogę iść boso po piasku?
Tylko w kaloszach, bo tam psy sikały!
Tato, Marysia zwiała i cały namiot!
Na co czekasz synku, łap Marysię!
Ale zimna ziemia na plaży, nieprawda Olek – ciepła!
Zadzwońmy do Dziadka Ziutka – on wie na pewno!
Tato, a mogę już wejść do wody?
Nie, bo jak wejdziesz do kolan, to fala zaleje twój pępek.
Mamo, kto wymyślił tę wietrzną plażę?
Nie wiem, ale to musiał być Mocarz!
Tato, wieje, czy jednak nie wieje?
Nie wiem, bo leżę, a ty stoisz.
Budujemy kopiec, albo zamek tato,
Oby był większy od tego pana!
Olu, wychodź z wody, bo masz sine usta!
Mamo nie! Pomaluj mi usta szminką na czerwono!
Mamo, jak mnie boli moje małe kolanko
Pójdziemy nad morze, to pewnie je uleczy…
Krzysztof Feliks Nawrocki