Wiersze o tematyce wojskowej

Wiersze o tematyce wojskowej

Jeszcze Polska nie zginęła...

 

          Pieśń o Władysławie Nawrockim

         „On to Władysław” (Życie Krotoszyna) 

 

 

               On to, wychowan w rodzie rycerskim i zacnym…
              Do walki skory, a żołnierzom obrońcą mocnym.
          W bój powstańczy sercem zagrzewał i knieje,
               A duchem rany koił i wzmagał w nas nadzieję…
                 Powiedz tylko dobre słowo przybyszu mój młody,
               A wnet pochwyci je On i odrzuci wrogie kłody…
            Obalił zło Władysław i oblekł Polskę w chwałę,
          Sławił ród Wielkopolan orężem wspaniałym.
              Zatrzymał wespół hordy haniebne ze wschodu,
          A potem pozostał z dumą na służbie Narodu.
           Poprzez długie lata nad Ojczyzną swą czuwał,
         Gotowość obrony granic młodzieży wykuwał.
     Aby znów stanęła, gdy Polska w potrzebie,
          Acz jego pobratymcy ostali przecież w niebie.
          Gdy kula zdradziecka wnet z tyłu go uderza…
                On powiada nam: „Nic to” i  Polsce los zawierza.
              Gdzie jesteś nasz Rycerzu, coś spoczął w oddali,
               Gdzież  Kapitanie Twa Polska, którą żeś ocalił ?
               Powiedz słowo, a poniosę na kresy siły niezbite,
               Wytyczając granice ukochanej Rzeczypospolitej.

 

 

Krzysztof Feliks Nawrocki

 

 

      Ostatnie zwycięstwo Ludwika Danielaka

 

 

         Jeszcze Polska nie zginęła – wykrzyczał, patrząc w oczy najeźdźcy.
    Zastrzelony bez winy, bez sądu, całkiem bezbronny,
              Ale nie na kolanach – lecz z dumnie podniesioną głową, w mundurze.
        A upadając walczy dalej, jakoby od nowa – od początku,
        Czołga się w bólu rozpaczy, drętwiejąc w konwulsjach.
                         Gna do przodu jakby oszalały, zdzierając noski błyszczących w słońcu butów,
         Raniąc kolana i łokcie, czuje jak palą go piersi od zadanej mu rany…
       Zatraca się w myślach, mdlejąc i przytomniejąc na zmianę.
  Nic mnie nie zatrzyma, by pójść dalej,
            By wykonać zadanie, by nie zawieść nikogo – powtarzał w myślach…
     Upływ krwi spowalniał Jego coraz mniej rytmiczne ruchy,
Lecz przyspieszył Jego myśli i wspomnienia…
Iść do przodu, nawet czołgając się, nieważne
Byle do drogi, tam przecież ratunek i mój cel.
            Odruchowo sięga do kieszeni munduru, te drobne paciorki różańca…
              Mocno je ściskam w dłoni! Teraz dam radę. On doda mi sił w rozpaczy.
Już tak blisko… Widać ruch na drodze, zamęt jakiś, drzewa,
Jak przez mgłę postrzega ten rześki wrześniowy poranek,
Lecz cel zbliża się wyraźnie, jest już blisko,
Niemal na wyciągnięcie dłoni. Tak, blisko!
          Jakiś kobiecy głos próbuje przekrzyczeć straszny rumor, huk i zgiełk,
        Przerywając ciszę Jego zwycięstwa: Jakiś ciężko ranny żołnierz!
                                             Trzeba go ratować! – Nie trzeba dobra Pani! Już zwyciężyłem…                                               
 
 
                                           Krzysztof Feliks Nawrocki
 
 
             

Powstańcy z Krotoszyna!  Do broni !

  

  

Hej powstańcy! Wnet razem, a chyżo do broni!
Staś i Felek z Bazaru głośno rozkaz wykrzyczeli.
Pociąg z Ostrowa jak rydwan – wartko tutaj goni,
To i z Pleszewa odsiecz, oby wroga w pień wycięli..
 
Jakoż w Radzie ustalili jak duchem natchnieni,
   Zdobyć Krotoszyn- miasto polskie z marszu nakazano…
Wszyscy w mieście bardzo tym byli poruszeni,
Czy aby dobrą Polskę wreszcie nam oddano?
 
Oto nagle w Krotku cicho się jakoby zrobiło…
Czyżby Niemcy tak chyłkiem i z nagła nam zwiali?
Nachod i Steinmetza oto w garści mamy,
A odwachowi Pruscy nam się wnet poddali!
 
Potem było trzeba walk zaciekłych bez mała,
To Chachalnia, Zduny, Borownica, Ruda,
Pociąg wrogi pancerny wysadzony. Chłopcom chwała!
Lutek, Władek, Staszek, pęk granatów – ziemi gruda!
 
Niemcy wściekli nagle w wojska nasze uderzyli,
Lecz powstrzymał ich traktat, acz trudu niemało.
A powstańcy znowu w wolność kraju uwierzyli,
Wielu tu życie oddało, tocząc bój o Polskę wspaniałą !

 

 

Krzysztof Feliks Nawrocki

 

 

 

            Kiedy  przyszło powstanie

 

 

           Kiedy przyszło stanąć z nadzieją na okrzyk „Do broni! Powstanie!”

            Sokolnicy, wojacy, patrioci, harcerze – powstali gotowi…

              Zwartym szykiem na swej ojczystej ziemi, tej ukochanej ziemi,

           Oczekując rozkazów sztabu z Bazaru…

           Kiedy padł ów okrzyk Stasia i Felka – ruszyli z impetem,

            Radością i entuzjazmem, ale z niepokojem rozbrajali wroga…

            Czy uda się, aby kolejny zryw Polaków ku wolności tej Ziemi?

             Zdobyty dworzec, koszary, poczta i bank – zdobyty  Krotoszyn!

           Teraz z okrzykiem druhowie na Zduny, ku wolności!

           Siedmiu wspaniałych dowódców straży pod Borownicą,

           Zaciekle broniło granic Wielkopolski, naszej Ojczyzny!

           Która nas do pełnej niepodległości prowadziła…

              Wróg odwieczny zaciekle bronił tej ziemi, nie walcząc rycersko.

           Aliści ona nam Polakom, od wieków była przypisana…

           Wnet Lutek, z Władkiem i Staszkiem tory wysadzili,

                  By miasta nie zniszczył czarny, buchający ogniem rydwan śmierci!

             Co za ulga i wreszcie poczucie pierwszego zwycięstwa

               Dobra nad złem, które od lat pukało do polskich drzwi.

 

Krzysztof Feliks Nawrocki

 

 

 

Westerplatte

 

 

 Heroiczny bój o honor i o wszystko…

Ale czy wart krwi żołnierskiej,

Która Ojczyźnie przydać się jeszcze mogła?

 

Rozsądek, czy bohaterstwo ponad sensem?

    Czy warto grać życiem w obliczu nieuniknionej klęski?

Zapewne warto, ale są też granice stanu ducha,

 

Stanu mądrości, decyzji przed ważnym morale…

Któż zatem bardziej odważny?

Odpowiedzialny dowódca, czy nieugięty twardziel

 

Kto bardziej bohaterski? Rozważny czy dzielny?

Za cenę ofiar z krwi polskiej…

Każde życie może się przecież Polsce przydać,

 

W obliczu chwilowej klęski i upokorzenia.

Ale jak żyć bez bohaterstwa i heroizmu?

  Nie da się, choć sumienie niszczy duszę i serce…

 

 

Krzysztof Feliks Nawrocki